wtorek, 13 marca 2012

Nieprzyjemna sytuacja z pewną blogerką!

Dziś przeglądając statystyki zauważyłam odwołania na mojego bloga z linka pt. "nierzetelne recenzje" więc z ciekawości zajrzałam na dany blog. Okazało się, że dziewczyna umieszcza w swojej podstronie linki z jej zdaniem nierzetelnymi recenzjami, były tam dwie moje recenzje:

Nie wkurzyłabym się tak za to gdyby nie to, że nie mam sobie nic do zarzucenia! Recenzja maski była pisana przez moją ciocię, a szampon spisał się tak na moich włosach jak to opisałam. Może lepiej mi wychodzi recenzowanie produktów do makijażu, ale ile ludzi tyle opinii. Mam nadzieję, że popieracie moje zdanie i stoicie po mojej stronie. Dodam również, że do recenzji otrzymałam próbki, jedynie jeden pełnowymiarowy produkt od firmy.
Ehh, cóż za nieprzyjemny początek dnia.

Blog o którym mowa: TUTAJ

19 komentarzy:

  1. wyjaśniłaś już to kochana?

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy ma prawo do własnej opinii i recenzji a takie "ocenianie" też jest mocno subiektywne, więc zignorowałabym to:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że sprawa się wyjaśni i linki zostaną usunięte z jej bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałam wczoraj bloga tej dziewczyny i zakładkę o tych nierzetelnych recenzjach i powiem szczerze, że strasznie mnie to zdenerwowało. Według mnie recenzja jest bardzo subiektywnym tworem (taka jest z założenia) i naprawdę nie podoba mi się to, co się dzieje w naszym światku :( Ech.
    Ale Kochana nie przejmuj się :*

    OdpowiedzUsuń
  5. No to przesadziła. Dobrze, że ona ma rzetelne recenzje...

    OdpowiedzUsuń
  6. Przesadziła i to mocno, ja bym jej nie popuściła :)

    OdpowiedzUsuń
  7. widziałam blog z informacjami o nierzetelnych recenzjach, oraz o recenzjach bez testowania. Zastanowiło mnie tylko skąd osoba może wiedzieć że produkt nie był testowany a recenzja jest, oraz jak może napisać o czyjejś rzetelności lub nie?
    Przecież każdy ma inny charakter, inna skórę, inny smak, cały świat odbieramy inaczej i nie ma choćby dwóch osób na świecie, które postrzegałyby wszystko tak samo.
    współczuję, że Twój blog znalazł się w takim miejscu.
    A swoja drogą może ktoś zazdrości Ci tego, że Ty dostałaś produkt do testowania . . .
    sama nie wiem

    OdpowiedzUsuń
  8. Prosze Cię ile ona ma wejść na blogu? Nowicjuszka zazdrosna o współprace innych dziewczyn postanowiła pokazać jaka jest uczciwa i zapewne liczy na kosmetyki za free. Widziałam jej bloga i większość postów ma za zadanie krytykować inne bloggerki. Oj coś czuje że się długo nie utrzyma w blogosferze.
    Nie przejmuj się nią :*

    OdpowiedzUsuń
  9. racja nie przejmuj się nią, nie mam zamiaru nikomu udowadniać czy zużyte czy nie, ja robię zawsze zdjęcia przed, a po można znaleźć w denkach, kto chce wierzyć ten wierzy, a kto nie ten nie, tylko prowokuje

    OdpowiedzUsuń
  10. proszę Cię, w ogóle o co jej chodzi :P może niech najpierw się przyjrzy swojej pracy, a potem czepia się innych :/ nic się nie przejmuj :*

    OdpowiedzUsuń
  11. nie przejmuj się :)
    z ta zakładką to przesadziła!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wypowiedziałam się u niej pod ta zakładką. Szkoda mi, że osoba po 30 ma mentalność 10- latki zazdrosnej o lalki :D

    OdpowiedzUsuń
  13. no to troche nieprzyjemnie, ale na jakiej podstawie stwierdza nierzetelne posty opisy recenzje ? smiech na sali, leć z blogiem dalej i nie oglądaj się za takimi pierdołami. Wyjasnić, napisać kilka słów i niech sie schowa.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie przejmuj się, jakaś kobieta chce po prostu nabić sobie czytelników czyimś kosztem bo nie ma pomysłu.. Lubię czytać Twoje recenzje i absolutnie nie uważam ich za nierzetelne..
    Tak jak mówię, ta Pani jest zupełnie niepomysłowa i trzeba jej współczuć głupoty..

    OdpowiedzUsuń
  15. jak wiesz, moja recenzja podkładu wake me up też znalazła się w "niełasce" tej pani. ciekawa jestem tylko czy anonimowa osoba, która podała mi linka do tego bloga to jego autorka, czy też ktoś postronny. nie wiem co jest nierzetelnego w pierwszym wrażeniu po użyciu i zaznaczeniu, że miało się próbkę albo ktoś z rodziny testował, ale cóż. nie przejmujmy się panią, która ma specjalną zakładkę z "nierzetelnymi" recenzjami i wg której ludzie przed 20-tką są ble. jestem już po 20., więc nie czuję się jakoś obrażona, ale zwolenników takimi stwierdzeniami na pewno nie zdobędzie. przewiduje jej krótki żywot w blogosferze.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń